Szampon do brody Pan Drwal Doctor Plague

Szczegóły produktu

Kliknij w gwiazdkę, aby ocenić ten wpis!
[Ilość ocen: 0 Średnia ocena: 0]

Szampon do brody Doctor Plague linii Freak Show od Pan Drwal

Szampon miałem przyjemność testować kilka dni przed oficjalną premierą. Zgarnąłem go w konkursie organizowanym na fanpage Freak Show, musiałem trochę porymować. Należało dodać w komentarzu wiersz z wykorzystaniem słów:
ZAJĄC, SIANIE KUKURYDZY, MLEKO i MATKA. Jak widać, dobór słów perfekcyjny. Dosłownie w każdym kto brał tam udział, obudził się jakiś wewnętrzny Edgar Alan Poe. Pozwolę sobie przytoczyć mój komentarz, który znalazł się wśród zwycięzców:

W środku nocy księżyc mleczno biały,
patrzy w niego zając, siedzi zwierz zdębiały,
dwa ostre sztylety – uszy cień rzucają,
ciemne, wyciągnięte, w pole się wbijają,
wtedy matka przerażona się ze snu przebudza,
a za oknem pusty hałas jej ciekawość wzbudza,
ciemna postać tam w kapturze nad ziemią się kłania,
matka się zastanawia – czy to dobra pora do kukurydzy siania?
 
Wracając do szamponu – jest to linia Freak Show, dodatkowo po rebrandingu więc na etykiecie mamy klimatycznego doktora plagi. Etykieta ozdabia 150ml ciemną butelkę, ale na tyle przejrzystą, że możemy zobaczyć ile przyjemności nam jeszcze zostało. Przy okazji ciekawostka – dla osób niezorientowanych. Nie, nie jest to postać z horrotu, doktorzy plagi istnieli na prawdę w XVII, XVIII i XIX wieku. Byli szanowanymi obywatelami i posiadali specjalne przywileje ponieważ walczyli z poważnymi zarazami. Strój lekko przerażający, ale pozwalał na utrzymanie odpowiedniego dystansu w stosunku do zarażonych a w dziobie znajdowały się zazwyczaj naturalne mieszanki zapachowe, między innymi z jałowca, mięty, melisy czy goździków. Wierzono, że chronią one przed zarazą.

Skład szamponu Freak Show Doctor Plague

Szampon jak to Pan Drwal, ma naturalny skład, nie zawiera olejów silikonowych, parafiny, sztucznych barwników i konserwantów.

Aqua, Potassium Cocoate, Potassium Oleate, Parfum, Decyl Glucoside, Glycerin, Benzyl Alcohol, Potassium Citrate, Sodium Chloride, Citric Acid, Cinnamal, Linalool.

Jedynym składnikiem, który może nie budzi kontrowersji, ale może wywołać u nieznacznej grupy osób alergię to Cinnamal, jest to składnik kompozycji zapachowej a dokładnie zapach cynamonu.

Zapach szamponu Doctor Plague

Czekałem na rozpoczęcie tego akapitu, aby iść raz jeszcze niuchnąć prosto z butli a następnie jeszcze raz po roztarciu w dłoniach z wodą. To już kolejny szampon od Pana Drwala, który ma tak bardzo złożony zapach, bardziej podoba mi się chyba tylko Whiskey in the Jar, także PD. Póki co, informacje od producenta:

Nuty głowy

piżmo
kadzidło
wetiwera

Nuty serca

suszone owoce
oud

Nuty bazy

imbir
skóra

Pan Drwal Freak Show Doctor Plague – recenzja i odczucia

Zapach

Kiedy pierwszy raz otworzyłem szampon i syknęło mi powietrzem z butelki, aż mi się same oczy otworzyły. Zapach jest bardzo intensywny jak na szampon – jeszcze naturalny. Czuć go na całą łazienkę a po wyciśnięciu porcji z butelki, nawet w przedpokoju. Tutaj ważna rzecz – zazwyczaj zapach szamponu wzmacnia się lub ulatnia po nałożeniu na mokrą brodę. Tutaj zapach szamponu zmienia się. Pierwszy zapach, czyli ten z butelki i na dłoni. Po prostu podpalone kadzidełko o zapachu oud z suszonymi leśnymi owocami. Rozwijając – cięższy, ale aromatyczny – drzewny zapach i charakterystyczna dla oud nuta a w tle te suszone leśne owoce, ich aromat można „po taniosci” poczuć w gotowej saszetkowanej owsiance „5 owoców leśnych”.

Co do zmiany zapachu, bardzo się zdziwiłem jak mocno się zmienił po wtarciu w morką brodę. Tak jak wcześniej nie doszukałem się piżma, tak tutaj nie doszukałem się imbiru, ale za to teraz poczułem w tle piżmo a górę wziął zapach skóry i drobne ślady oud. Skórzany zapach zawsze mi się kojarzy z prywatnym gabinetem dentystycznym i nie chodzi mi o medyczne zapachy, nie potrafię tego do końca wytłumaczyć, ale to raczej zapach foteli, który przysłania te przykre zapachy, które odstraszają od wizyty dentystycznej. 

Co do trwałości – szampon czuć maksymalnie do godziny po umyciu brody. Jeśli chcemy podbić zapach, musimy poczekać na Deer John Oud, oczywiście od Pana Drwala. Mam zaszczyt gościć na półce testową 30ml buteleczkę olejku OUD, który pachnie bardzo podobnie do szamponu po otwarciu 🙂

Działanie, kolor, konsystencja

Szampon jest bardzo wydajny, na średniej długości brodzie wystarczy na prawdę kilka kropel. Ilościowo używam go dokładnie tyle ile olejku. Ma konsystencję syropu (coś jak klonowy czy z agawy), nie jest jednak gęsty jak miód, ale mimo wszystko, jak wspominałem, należy aplikować go niewiele. Na brodzie dobrze się pieni i już podczas mycia czuć jak broda robi się miękka. Bardzo dobrze zmywa kosmetyki do stylizacji. W trakcie pisania na potrzeby akapitu wyżej, aplikowałem go na dłonie po czym dokładnie zmyłem. Mam skórę nawilżoną i bardzo lekko śliską, jak subtelnie natłuszczoną – dokładnie tak samo ze skórą pod zarostem. Jest elastyczna i taka pozostaje długo, nawet bez aplikacji olejku.

Szampon wchodzi w niemal pełną przeźroczystość z koloru słomkowego.

Szampon dostałem w maju, zacząłem go używać w czerwcu, do tej pory z niego korzystam z kilkoma przerwami na wyjazdy czy urlop, kiedy używam mydeł.

Marketing i cena

Co do ceny, nie jest ona bardzo niska, ale także nie zawyżona. Butelkę 150 ml możemy kupić w granicach 50 zł. Marketingowo Pan Drwal jak zawsze pierwsza klasa. Z resztą jak już wspominałem – szampon wygrałem w dosyć ciekawym konkursie.

Nie zanotowałem żadnych efektów ubocznych.

Zapach

Intensywność: 5/5
Trwałość: 2/5

Działanie

Włos brody: 5/5
Skóra pod zarostem: 5/5

Dodatkowe

Cena: 3/5
Wygląd: 5/5

Kliknij w gwiazdkę, aby ocenić ten wpis!
[Ilość ocen: 0 Średnia ocena: 0]

Szczegóły produktu