Olejek do brody Captain Fawcett – Maharajah
Na wstępie chciałbym coś ogłosić. To pierwszy wpis tego typu, postanowiłem co jakiś czas dodać szybką, krótszą recenzję, aby dostarczać Wam więcej materiału – jednak lekko dłuższą niż na Instagramie. Liczę, że pomysł przypadnie Wam do gustu i równie chętnie będziecie je czytać, ale tymczasem orientu ciąg dalszy. Maharajah od marki Captain Fawcett to linia zapachowa, która powstała w kooperacji z firmą The Jodhpur Company, która pała się tradycyjnym krawiectwem. Olejek do brody prezentowany w tym wpisie to owoc ich współpracy, który pachnie (tak strzelam) wnętrzami komnat orientalnych dawnych władców zwanych właśnie maharadżami.
Egzemplarz w recenzji to 10ml flakonik, który zapakowany jest równie imponująco co wersja standardowa czyli 50ml. Chociaż większe kartoniki tak jak wszystkie CF, mają więcej bajerów.
Jak pachnie olejek Captain Fawcett – Maharajah?
Nuty głowy
Cytrusy
Nuty serca
Róża
Pieprz
Nuty bazy
Piżmo
Cedr
Skóra
Moja Ocena
Wyczuwalność: 5/5
Projekcja: 4/5
Trwałość: 5/5
Kompozycja: 5/5
Powyżej nuty zapachowe deklarowane przez producenta.
Co ja czuję? Zimny kamień / marmur okropiony kwiatowymi olejami eterycznymi głównie róży, słodko kwaśne przyprawy, kafir. Na granicy unisexu, kojarzący się wręcz „babcinym” backgroundem, ale z męskim pazurem rodem z południowej Azji. Nie jest to zapach kadzidlany, który przewijał się we wcześniejszych recenzjach olejków w podobnym klimacie. Potrafi trzymać nawet 10 godzin na pewno całonocny, lecz za mocny do poduszki (testowane na potrzeby recenzji).
Projekcja spora, czuć nas w pokoju. Noszę o każdej pory roku – w zależności od humoru. Lubię go łączyć z wzorzystymi wiskozowymi koszulami jak z resztą widać na zdjęciu.
Jak działa olejek Captain Fawcett – Maharajah?
Spełnia swoje zadania olejku do codziennego użytku. Nie wykazuje specjalnych właściwości, którym by się wyróżniał wśród innych olejków jak super podkręcone układanie brody czy hiper nawilżenie.
Twarz nie swędzi, brody nie przetłuszcza, chociaż napchany jest masą składników zapachowych nie do końca naturalnych łącznie z jednym antyutleniaczem.
Na szczęście szczęka nie odpada. Jedyny minus – mam wrażenie, że jest mało wydajny. To wszystko przez dosyć płynną konsystencję chociaż na pierwszy rzut oka może być to nieoczywiste ze względu na mocno oleisty, słomkowy wygląd. Nawet po roztarciu w dłoniach mocno reflektuje a na brodzie pozostawia nieśmiały połysk.
Działanie
Włos brody: 4/5
Skóra pod zarostem: 4/5
Czy warto kupić olejek Captain Fawcett – Maharajah?
Moim zdaniem jest to reprezentatywny / flagowy przedstawiciel orientalnego zapachu wśród olejków do brody.
Jeśli lubisz te klimaty, możesz wypróbować zapach kupując olejek o pojemności 10 ml lub balsam, który będzie wydajniejszy i na pewno tańszy bo cena za olejek nie jest mała. Bardzo lubię i prawie zawsze w szafce mam flaszkę 10 ml.
Co do ceny – jest to produkt brytyjski więc z jasnego powodu u nas na rynku będzie droższy. Captain Fawcett jest marką ciekawą, każdy zapach jest oryginalny, nie klonuje. Na pewno warto wypróbować tę linię.
Podsumowanie
Cena: 3.5/5
Wygląd: 5/5
Skład: 3.5/5
Są to subiektywne oceny, każdy testujący może mieć inne odczucia. Punkty wystawiam po dłuższym użytkowaniu w różnych warunkach.
Wyczuwalność – Ocena zapachu z bliska, buteleczki, roztarciu w dłoniach i zaraz po aplikacji
Projekcja – Ocena intensywności zapachu z większej odległości
Trwałość – Czas w jakim zapach jest wyczuwalny
Kompozycja – Oryginalność zapachu, złożoność oraz własne odczucia zapachowe
Włos brody – Wpływa na pielęgnację zarostu
Skóra pod zarostem – Wpływ na skórę pod zarostem
Cena – Stosunek jakości do ceny, uwzględniając wszystkie poprzednie oceny
Wygląd – Własne odczucia wizualne produktu