Prestyler do włosów Silkclay Silkcream – prezentacja, opakowanie
Szczerze mówiąc po pierwszych testach produktów Silkclay, Silkcream wylądował u mnie na ostatnim miejscu. Testowałem sporo, próbowałem, kombinowałem jak tu dobrze ułożyć fryzurę i zrezygnowałem. Moje kolejne podejście okazało się krokiem milowym. Pomyślicie co się zmieniło? Przeczytałem etykietę.
Po odebraniu paki do testów ze sklepu Pomadziarz.pl potraktowałem Silkcream jak pomadę do włosów – po prostu mój głupi błąd. Po prostu użyłem prostej logiki – produkt w słoiczku = poststyler. W taki sposób po małym naprostowaniu, po recenzji płynnej glinki do włosów Silkmilk mogę przedstawić drugi prestyler z portfolio Silkclay. Mój testowy egzemplarz ma 60ml, dostaniemy również pojemność 120ml.
Skład prestylera do włosów Silkclay – Silkcream
INCI:
Aqua, Bentonite, Kaolin, Cera Alba, Butyrospermum Parkii Butter, Glycerin, Cetearyl Olivate, Quartz, Ethylhexylgliceryn, Benzyl Benzoate, Benzyl Salicylate, Alpha-Isomethyl Ionone, Linalool, Coumarin
Bentonit to minerał glinasty o właściwościach absorpcyjnych, który pomaga w absorbowaniu nadmiaru sebum i zanieczyszczeń, jednocześnie dodając objętości i tekstury włosom, co ułatwia ich modelowanie.
Glinka kaolin to delikatna glinka o właściwościach oczyszczających i detoksykujących, która absorbuje zanieczyszczenia z włosów i skóry głowy, pozostawiając je odświeżonymi i oczyszczonymi, co przekłada się na zdrowszy wygląd włosów.
Wosk pszczeli działa jako naturalny środek utrwalający, który nadaje włosom elastyczność i kontrolę, jednocześnie zapewniając im połysk i ochronę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi.
Masło shea jest bogate w nawilżające i odżywcze składniki, które głęboko penetrują włosy, wzmacniając je i zmiękczając, co sprawia, że są bardziej elastyczne i łatwiejsze w stylizacji.
Oliwa z oliwek to naturalny emolient bogaty w witaminy i przeciwutleniacze, który nawilża i wygładza włosy, jednocześnie zapewniając im blask i elastyczność, co ułatwia ich układanie.
Olej kokosowy to lekki olej o właściwościach nawilżających i odżywczych, który głęboko penetruje włosy, wzmacniając je od środka i zapobiegając łamliwości, jednocześnie nadając im miękkość i blask.
Dzięki kombinacji bentonitu i glinki kaolin, prestyler będzie oczyszczać włosy, absorbując nadmiar sebum i zanieczyszczeń, jednocześnie dodając tekstury. Natomiast obecność wosku pszczelego, masła shea, oliwy z oliwek i oleju kokosowego zapewni włosom elastyczność, nawilżenie i ochronę, pozostawiając je zdrowszymi, bardziej miękkimi i łatwiejszymi w stylizacji.
Zapach prestylera do włosów Silkclay – Silkcream według producenta
Zapach na bazie wanilii z nutami pudrowymi i skórzanymi
Nuty głowy
skóra
Nuty serca
nuty pudrowe
Nuty bazy
wanilia
Prestyler do włosów Silkclay Silkcream – recenzja i odczucia
Zapach
Skóry próżno tu szukać, została totalnie zjedzona przez pudrowo waniliowe nuty. Skojarzenia? Na początku używania bardziej spożywczo, słodkie kakao do mleka z nutą wanilii. Krem trochę przeleżał zamknięty i po powrocie do używania, zaskoczył mnie jakiś dziwny kwas, który z czasem uleciał. Sam zapach zmienił się – po kilku miesiącach od otworzenia słoiczka czuję waniliowy gęsty krem do smarowania kanapek, który spadł na rozgrzany beton lub piasek.
Oczywiście tutaj zapach jest kwestią drugo a nawet trzeciorzędną, wyczuwalność jest mała, projekcja również. Trwałość tylko podczas używania.
Działanie, kolor, konsystencja
Silkcream nie jest konsystencji kremu a bardziej miękkiej glinki w kolorze ecru. Przy dosyć łatwym wybieraniu widocznie rozwarstwia się a przy rozcieraniu wygląda jak rozrabianie małej ilości cementu. Ostatecznie kiedy Silkcream dobrze się rozprowadzi w dłoniach przybierając jednolitą, gładką teksturę, wcieram w wilgotne włosy.
Przy suszeniu wiąże wodę dosyć szybko więc potrzebowałem pospieszyć się z ułożeniem docelowej fryzury. Nadaje się idealnie do messy czy luźnego middle parta bez potrzeby użycia poststylera. Suche włosy łatwo przeczesać, ale polecam użyć do tego szczotki czy grzebienia. Samą dłonią możemy zrobić bałagan.
Na moich włosach wykończenie jest bardziej satynowe niż matowe, chwyt jest lekki, ale mimo drobnego wrażenia obciążenia, pozwoli unieść włosy. Fryzura trzyma się 6-7 godzin bez potrzeby przeczesania o ile nie jesteśmy wystawieni na wiatr i podobne fryzuroniszczące warunki.
Po zmyciu włos nie jest wyschnięty. Nie czuję potrzeby użycia odżywki – z resztą glinka sama posiada właściwości odżywcze.
Podsumowanie
Silkcream spełnia w stu procentach obietnice złożone przez producenta. O ile nie pomylicie produktu z pomadą (tak jak ja) i będziecie używać go zgodnie z przykazaniem, sprawdzi się z większością luźnych fryzur. 60ml jest opłacalne jedynie wtedy, kiedy posiadacie sporo tego typu produktów, ponieważ dwa razy większy słoik jest niewiele droższy.
Zapach
Wyczuwalność 2/5
Projekcja 2/5
Trwałość: 2/5
Kompozycja: 3.5/5
Działanie
Chwyt: 2.5/5
Efekt: Mat / Satyna
Dodatkowe: Odżywienie
Efekty uboczne: brak
Dodatkowe
Cena: 4/5
Wygląd: 4/5
Skład: 5/5
Są to subiektywne oceny, każdy testujący może mieć inne odczucia. Punkty wystawiam po dłuższym użytkowaniu w różnych warunkach.
Wyczuwalność – Ocena zapachu z bliska, buteleczki, roztarciu w dłoniach i zaraz po aplikacji
Projekcja – Ocena intensywności zapachu z większej odległości
Trwałość – Czas w jakim zapach jest wyczuwalny
Kompozycja – Oryginalność zapachu, złożoność oraz własne odczucia zapachowe
Włos brody – Wpływa na pielęgnację zarostu
Skóra pod zarostem – Wpływ na skórę pod zarostem
Cena – Stosunek jakości do ceny, uwzględniając wszystkie poprzednie oceny
Wygląd – Własne odczucia wizualne produktu
