Olejek do brody Tom Horn 69 recenzja

Szczegóły produktu

Marka:

Tom Horn
Nazwa:

69
Rodzaj:

Olejek do brody
Pora roku:

Wiosna, Jesień, Zima
Zastosowanie:

Dzień, Wieczór, Noc
Kliknij w gwiazdkę, aby ocenić ten wpis!
[Ilość ocen: 5 Średnia ocena: 4.8]

Tom Horn 69, Olejek do brody – prezentacja, opakowanie

Mój pierwszy kontakt z zapachem skóry to znana wszystkim zawieszka zapachowa w kształcie choinki. Kiedy zobaczyłem olejki do brody o tymże zapachu (prawdopodobnie było to HORDE) to miałem wątpliwości i bałem się, że aromat będzie tak samo dziwny i intensywnie mdły (lubię intensywne zapachy, ale tak jak napisałem, ten był dodatkowo mdły). Do jednego z zamówień dostałem próbkę HORDE black circle i na szczęście rozwiałem swoje wątpliwości i niepotrzebnie się bałem. Do samego zapachu jeszcze wrócę a póki co, trochę o bohaterze recenzji czyli Tom Horn 69.

Olejek dostaniemy w eleganckim ciemno fioletowym kartoniku ze złotym fontem i zdobionym połyskiem wytłoczonym logo tej linii czyli Tom Horn 69. Po bokach instrukcje używania w języku polskim i angielskim oraz dokładny opis składników i działania co jest rzadko spotykane bezpośrednio na produkcie. Tył to informacje o producencie – tam po adresie i nazwie, możemy dowiedzieć się że olejek został rozlany przez BiOnly. 
 
Buteleczka o pojemności 30ml nie jest włożona luzem a stabilnie zabezpieczona od dołu i góry. Po otworzeniu opakowania, od razu poczułem zapach co mnie bardzo ucieszyło. Jestem fanem trwałych i intensywnych zapachów. Początkowo przez myśl przeszło mi, że to wina nieszczelnej butelki, ale wszystko było z nią w porządku.
Sama butelka nie jest przeźroczysta, nie jestem fanem flakoników w których nie widzę poziomu pozostałego produktu, ale wybaczam ponieważ etykieta wyglądałaby nieco gorzej na brązowym prześwitującym szkle. Sama etykieta także jest elegancka, komponuje się z kartonem – z tym, że w tu mamy odwrócenie kolorów. Logo Tom Horn 69 jest w tym samym filetowym kolorze co opakowanie a tło jest czarne + złoty font. Dostajemy także powielone informacje o producencie, sposobie użycia, składnikach i pojemność.
 
Jak już wspominałem – buteleczka nie przecieka. Pipeta trochę słabo zaciąga kiedy jest zakręcona, muszę naciskać 2/3 razy żeby nabrało odpowiednią ilość. 

Skład olejku Tom Horn 69

Składniki z etykiety Tom Horn 69: Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Capric/Caprylic Triglyceride, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Olus  Oil, Parfum, Coco-Caprylate/Caprate, Ricinus Communis Seed Oil, Tocopherol, Propylene Glycol, Alcohol Denat., Aqua, Androstenol, Limonene, Hydroxy Citronellal, Linalool.

Producent informuje, że główne zadania olejku to utrzymanie dobrej kondycji zarostu, zmiękczenie i wygładzenie włosów brody. Dodatkowo kosmetyk łagodzi stany zapalne skóry i działa regenerująco na zarost. 

  • Olejek migdałowy– Działa przeciwzmarszczkowo, posiada witaminy A, E oraz witamin z grupy B, nawilża przesuszoną skórę.
  • Olej jojoba – zapobiega łamaniu włosa oraz jego rozdwajania się. Oczywiście wzmacnia, pielęgnuje i lekko nabłyszcza.
  • Olej arganowy – złoto maroka. Sprawia, że skóra staje się elastyczna, działa przeciwstarzeniowo, chroni ją przed złymi czynnikami atmosferycznymi. Także nawilża i regeneruje włos.
  • Witamina E – witamina w tej wersji, wchłania się wiele lepiej. Działa przeciwzapalnie, nawilża i łagodzi podrażnienia.
  • Olej kokosowy – zmiękcza i wygładza włos zarostu.
  • Kwas oleinowy, linolenowy, linolowy – ich zadaniem jest łagodzenie stanów zapalnych skóry. 

Zapach olejku Tom Horn 69

Tom Horn 69 to zapach wyprawionej skóry z bezwonnymi feromonami. Nie jest złożony, rozwija długo rozwija się i utrzymuje, zachowując tę samą woń.

Nuty głowy

Wyprawiona skóra

Nuty serca

Wyprawiona skóra

Nuty bazy

Wyprawiona skóra

Tom Horn 69 – recenzja i odczucia

Zapach

Jeśli mieliście wcześniej styczność z zapachem Black Circle od Horde – Tom Horn 69 jest niemal identyczny. Jest jednak bardziej jednostajny, dominuje wyprawiona skóra, jest mniej słodki (ale wciąż), cały czas pachnie tak samo.

Wielką jego zaletą jest trwałość i intensywność. Jeśli nie musimy albo nie chcemy się mocno perfumować, wystarczy sam olejek na brodzie. W miarę długo będziemy nim pachnieć. Jak wspominałem wcześniej, jest jednym z nielicznych olejków, którego zapach było czuć przez kartonik i nie była to wada nieszczelnej buteleczki.

Tom Horn 69 to pozycja dobra na chłodne dni oraz wieczorowe lub biznesowe wyjścia. Męski przyciągający zapach. Jeśli miałbym się doszukiwać dodatkowych nut, na pewno stwierdziłbym, że jest lekko tytoniowy, drzewny, mokry. Ciężko słodki.

Ciężko opisać jak pachnie kosmetyczna wyprawiona skóra, ale postawiłbym ją na jednej półce z orientalnymi zapachami drzewnymi, oudem, ambrą, bursztynem czy słodkim tytoniem z migdałem, gdzie ich wonie są różne, ale mają jedną wspólną cechę ciężkiej męskiej słodyczy.

Używam z balsamem Black Circle. Tak jak mówiłem – prawie ten sam zapach, ale HORDE dodaje do tego jeszcze trochę słodyczy.

Działanie, kolor, konsystencja

Jest to produkt wyprodukowany przez BiOnly, markę znaną w działaniu z wysokiej jakości produktów. Zaskoczyło mnie, jak szybko olejek zmiękczył mój gruby włos zarostu. Broda stała się puszysta, miękka i matowa a jednocześnie była podatna na układanie, więc taki prestyler dla balsamu 🙂

Skład jest prima sort – sama zdrowie. Olejek nie przetłuszcza ani brody ani skóry pod nią. Bardzo szybko się wchłania. Taki idealny produkt do codziennego użytku. Trzeba uważać żeby nie przesadzić z ilością bo wtedy możemy mieć wrażenie przetłuszczenia skóry, ale to tylko i wyłącznie wina bardzo dobrej wydajności – potrzebujemy niewielkiej ilości produktu, aby dobrze zmiękczyć zarost i nawilżyć skórę twarzy.

Olejek jest koloru słomkowego, prawie przeźroczysty. Konsystencją nie jest ani gęsty ani wodnisty – stan pomiędzy. Rozsmarowany w dłoniach zostawia lekki film, ale lepiej dłużej nie rozcierać ponieważ w miarę szybko się wchłania. Nie potrzeba też tarcia do uwolnienia zapachu, wystarczy lekko podgrzać przecierając 2-3 razy i od razu zacząć wmasowywać w twarz i zarost. Nie zaobserwowałem żadnych efektów ubocznych, nie przeszkadza też po dłuższym czasie, można spokojnie nałożyć kolejną porcję po kilku godzinach, kiedy poczujemy dyskomfort związany z wysychaniem włosa czy skóry.

Marketing i cena

Twarzą produktu jest Tom Horn popularny i rozpoznawalny w naszym kraju brodacz, więc marketingowo ma wielką siłę przebicia, dodatkowo BiOnly maczało w produkcie magiczne palce więc tym bardziej wzbudza zaufanie jakością.

No i co najlepsze – cena. 69 zł (przypadek…? 😉 ). Jakbym dostał na początek próbkę produktu nic o nim nie wiedząc i po tygodniu używania miał wyceniać to bym strzelał, że to okolice 100 zł.
 
Nadal jednak uważam, że niektóre ceny kosmetyków są lekko za wysokie, ale też rozumiem wysoki koszt produkcji itd. Ale jak widać – da się i fajnie jakby się to nie zmieniało w tym przypadku bo produkt trafił do mojego must have zawsze w szafce co by się nie działo, więc lepiej dla producenta jak sprzeda kilka taniej niż raz za kilka zł drożej 🙂

Zapach

Intensywność: 5/5
Trwałość: 5/5
Kompozycja: 4/5

Działanie

Włos brody: 5/5
Skóra pod zarostem: 5/5

Dodatkowe

Cena: 5/5
Wygląd: 4.5/5

Kliknij w gwiazdkę, aby ocenić ten wpis!
[Ilość ocen: 5 Średnia ocena: 4.8]

Szczegóły produktu

Marka:

Tom Horn
Nazwa:

69
Rodzaj:

Olejek do brody
Pora roku:

Wiosna, Jesień, Zima
Zastosowanie:

Dzień, Wieczór, Noc