Musth No3 olejek do brody recenzja

Szczegóły produktu

Marka:

MUSTH
Nazwa:

No 3
Rodzaj:

Olejek do brody
Pora roku:

Wiosna, Lato, Jesień, Zima
Zastosowanie:

Dzień, Wieczór, Noc
Kliknij w gwiazdkę, aby ocenić ten wpis!
[Ilość ocen: 1 Średnia ocena: 5]

MUSTH No 3, Olejek do brody – prezentacja, opakowanie

W czasie kiedy piszę tę recenzję, firma MUSTH ma w ofercie dwa olejki do brody oznaczone kolejno No 3 i No 4. Nazewnictwo samo się prosi o podejście do nich chronologicznie, tak też czynię. Trójka to pozycja skomponowana z ziół, lasu i cytrusów. Szczerze – po opisie zapachu wyobrażałem go sobie całkowicie inaczej. Minęło trochę czasu zanim sięgnąłem po No 3 raz jeszcze – już na chłodno, jakby na nowo – poznaliśmy się raz jeszcze. Tym sposobem znalazł się wśród często i chętnie używanych przeze mnie olejków.

Opinia dotyczy olejku MUSTH No 3 o pojemności 10ml. Zazwyczaj wybieram te pełnowymiarowe (zazwyczaj 30 lub 50 ml), ale akurat nie różnią się wcale, nie licząc rozmiaru.

Moje pierwsze wrażenie – ładny plastikowy flakonik. Na szczęście nie robiłem crash testów bo bym się zdziwił jak bardzo się myliłem. Zatem szklana buteleczka o niebieskiej barwie oklejona bardzo minimalistyczną białą etykietą z czarnym nadrukiem. Trochę w stylu light BOHO. Większa pojemność ma jeszcze wykrojone miejsce na logo przy górnej krawędzi, ale mój egzemplarz 10 ml ma je wkomponowane w standardową przestrzeń. Poniżej No 3 z informacją co właśnie trzymamy w ręce. 

Na minus pompka – trafiłem na jakiś wadliwy egzemplarz bo w No 4 było już dobrze. Tutaj pluło pojedynczymi spienionymi kropelkami. Na szczęście mam zapas pipet do 10 ml, dzięki czemu mam większą kontrolę nad dozowaniem.

Podsumowując – przemawia do mnie ten styl, trochę kojarzy mi się z marką Depot. Monochromatyczna etykieta na niebieskiej butelce robi robotę. W tym zestawieniu wybór numerowanego nazewnictwa jest kolejnym udanym posunięciem. Możemy postawić sobie MUSTH No 3 na półce obok Chanel No 5.

Skład olejku MUSTH No 3

INCI: Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Macadamia Integrifolia Seed Oil, Ricinus Communis Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Melaleuca Leucadendron Cajuputi Leaf Oil, Parfum, Picea Excelsa Oil, Citrus Paradisi Peel Oil, Thymus Vulgaris Flower/ Leaf Oil, Citrus Aurantium Bergamia Peel Oil, Alpha Isomethyl Ionone, Benzyl Salicylate, Citral, Citronellol, Coumarin, Eugenol, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Hydroxycitronellal, Isoeugenol, Limonene, Linalool

Najważniejsze składniki aktywne:

  • Olej ze słodkich migdałów – Działa przeciwzmarszczkowo, posiada witaminy A, E oraz witamin z grupy B, nawilża przesuszoną skórę.
  • Olej makadamia – „multiwitamina”, pomaga w gojeniu się skóry, łagodzi podrażnienia.
  • Olej rycynowy –  poprawia kondycję zarostu, odżywia go i nawilża. Przy dłuższym stosowaniu lekko przyciemni zarost.
  • Witamina E  – Działa przeciwzapalnie, nawilża i łagodzi podrażnienia, chroni przed szkodliwymi promieniami UV.

Zapach olejku MUSTH No 3 – informacje od producenta

Produkt podobno przypomina zapachem Coca-Colę! Na tę kompozycję składa się: ostre piżmo, słodki tymianek i cierpki grejpfrut. Dodatkowo ziemisty kajeput i przejrzysty świerk, podkręcone słoneczną bergamotką. Zapach z kategorii: las, zioła, cytrusy.

Nuty głowy

Piżmo
Tymianek
Grejpfrut

Nuty serca

Bergamotka

Nuty bazy

Kajeput
Świerk

MUSTH no 3 – opinia, recenzja i odczucia

Zapach

Miejmy za sobą temat podobieństwa do Coca – Coli. Bardzo się starałem, ale nie udało się skojarzyć. O dziwo No 4 w blind teście od razu zaleciał mi mocną Coca – Colą. Ta sugestia trochę zaburzyła mi pierwsze odczucia. Musiałem odstawić olejek na kilka tygodni i spróbować się z nim raz jeszcze po tym czasie. 

Była to dobra decyzja, akurat w międzyczasie testowałem wodę Laura Biagiotti – Roma Uomo w którym spodobał mi się wytrawny, cierpki i lekko ciepły leśno cytrusowy zapach. No 3 stał się idealnym kompanem z bardzo podobnymi wyczuwalnymi przeze mnie nutami.

Zapominam o Coca-Coli i do nosa zaczyna docierać mokra ugnieciona igła świerku i kajeput. Przygrywa im pięknie cytrus – głównie biała skórka z grejpfruta, trochę bergamoty, nawet kafir. Całość jest wytrawna, cierpka, ale też ciepła – zasługa piżma. Wyczuwam też eukaliptus, którego nie ma w składzie ani nie jest wymieniony w nutach, siła kompozycji. Jest to zapach medyczny, podobny do rozgrzewających maści na przeziębienie, kamfora. Dobrym porównaniem będzie inhalacja. Wyobraźcie sobie taką mieszankę z olejków eterycznych drzew iglastych, eukaliptusa, ziół, dosłownie kropla cytrusów i to wszystko w ciepłej parze wodnej, którą się głęboko zaciągacie. Przyjemność, ulga i orzeźwienie w jednym.

Zapach jest w miarę dobrze wyczuwalny. Odkręcając buteleczkę, czuć go z kilku centymetrów. Zaraz po roztarciu w dłoniach i aplikacji na brodzie projektuje całkiem dobrze. Nie pozostawia ogona na całe pomieszczenie, ale osoba obok na pewno poczuje. Po 2-3 godzinach traci na projekcji, ale nadal siedzi przy skórze.

Także po tym czasie robi się chłodniej, zostają igły z ziołami. 

W teście na noc – aplikacja około 22, zostaje do rana. Lubię aplikować go do snu, użyte olejki eteryczne działają relaksująco.

Zastosowanie uniwersalne i całoroczne. Dobre zarówno na randkę w zimę jak i nałożone po basenie latem.

Działanie, kolor, konsystencja

MUSTH No 3 jest także uniwersalnym olejkiem do co dziennego używania. Poprawnie nawilża brodę i skórę. Używałem go także po goleniu kilka chwil po aplikacji zielonego eukaliptusowego proraso. Olejek złagodził podrażnienia i podbił zapach wody.
 
Nie wchłania się momentalnie, możemy więc wetrzeć go dokładniej. Po minucie broda zostaje lekko ułożona i naturalnie nabłyszczona, nie pozostawia tłustego nieprzyjemnego filmu na twarzy.
 
W czasie testów używałem go kilka dni z rzędu bez balsamu. Zarost przez prawie cały czas nie był ani przesuszony ani zbyt nawilżony. Może nie radził sobie bardzo dobrze z wilgotnym powietrzem, ale akurat w ostatnim czasie mamy warunki pogodowe o statusie „to skomplikowane” więc to raczej normalne.  
 
Jeśli byłbym z tych osób, które mają w szafce tylko jeden olejek do czasu aż się skończy, kupię na chwilę inny a później znów do niego wrócę – MUSTH No 3 na pewno brałbym pod uwagę.
 

W konsystencji to lekko gęstsza woda aloesowa z lekko tłustymi nutami w całkowicie przeźroczystym kolorze. Dobrze widać to na zdjęciach przy dozowaniu gdzie pojawiają się pęcherzyki powietrza i krople tworzą większe rozbryzgi.

Marketing i cena

Olejek do najtańszych nie należy, jest to wyższa półka cenowa. Warto po niego sięgnąć chociaż raz dla testów. Dla częstego stosowania – mógłby być ciut tańszy, przynajmniej w wersji 30ml. Widzę go jednak co jakiś czas w dobrych promocjach, wtedy na prawdę warto zobaczyć przynajmniej wersję 10ml. 

PRowo – produkt znany, marka prężnie pojawia się w social mediach a także promuje drugim kanałem – markowym barber shopem (Baltycki Barber Shop). 

Myślę, że każdy brodacz powinien przynajmniej raz sprawdzić ten produkt, ze względu na uniwersalne działanie jak i ciekawy zapach oraz prezencję.

 

Zapach

Wyczuwalność: 3.5/5
Projekcja: 3.5/5
Trwałość: 4/5
Kompozycja: 4/5

Działanie

Włos brody: 4.5/5
Skóra pod zarostem: 5/5

Dodatkowe

Cena: 3.5/5
Wygląd: 5/5

Są to subiektywne oceny, każdy testujący może mieć inne odczucia. Punkty wystawiam po dłuższym użytkowaniu w różnych warunkach.

Wyczuwalność – Ocena zapachu z bliska, buteleczki, roztarciu w dłoniach i zaraz po aplikacji

Projekcja – Ocena intensywności zapachu z większej odległości

Trwałość – Czas w jakim zapach jest wyczuwalny

Kompozycja – Oryginalność zapachu, złożoność oraz własne odczucia zapachowe

Włos brody – Wpływa na pielęgnację zarostu

Skóra pod zarostem – Wpływ na skórę pod zarostem

Cena – Stosunek jakości do ceny, uwzględniając wszystkie poprzednie oceny

Wygląd – Własne odczucia wizualne produktu

Kliknij w gwiazdkę, aby ocenić ten wpis!
[Ilość ocen: 1 Średnia ocena: 5]

Szczegóły produktu

Marka:

MUSTH
Nazwa:

No 3
Rodzaj:

Olejek do brody
Pora roku:

Wiosna, Lato, Jesień, Zima
Zastosowanie:

Dzień, Wieczór, Noc