Brzytwa do golenia na żyletki oraz produkty Cyrulików
Dawno temu porzuciłem jednorazowe plastikowe maszynki do golenia sięgając po ich klasyczną wielorazową odmianę a następnie zaopatrzyłem się w brzytwę na wymienne żyletki czyli poprawnie mówiąc: szawetkę. W dzisiejszym poradniku a profesjonalnie mówiąc: Case Study, będę wykorzystywał właśnie szawetkę oraz kosmetyki tylko i wyłącznie marki Cyrulicy, której przy okazji dziękuję za udostępnienie produktów do przetestowania oraz stworzenia tego artykułu.
Produkty użyte w poradniku
Przygotowanie do golenia
Pomijając produkty kosmetyczne do golenia o których pisałem wyżej, użyłem w tym przypadku także ceramicznej miski z wypustkami do ubijania piany wykonanej na zamówienie, szawetki Parker SRRW, żyletek Feather, olejku do brody SIR HANDSOME drzewo sandałowe i szałwia (olejek nie zatyka maszynki, jest nawilżający, właściwości bardzo podobne do tych sygnowanych jako do golenia), kubka na wrzątek oraz oczywiście ręcznika.
Zagotowaną wodę wlewam do małej miednicy, połowy kubka oraz połowy tygla do piany. Gorąca woda w kubku będzie służyła do późniejszego przemywania szawetki, ale wcześniej zamaczam tam włosie z pędzla i zostawiam na jakiś czas. Uwaga na rączkę – jest metalowa więc w wodzie trzymaj jedynie samo włosie. Możesz do tego celu wykorzystać stojak z zestawu tak, aby pędzel swobodnie zwisał i miał zamoczone 3/4 włosia. Wrzątek w tyglu ma za zadanie go podgrzać, aby piana znacznie lepiej i szybciej się ubijała.
Olejek nakładam na brodę i twarz w dużej ilości. Jest to zabieg olejowania połączony z gorącym ręcznikiem.
Mały ręcznik zamaczam we wrzątku z miski, odciskam 3/4 wody, bardzo lekko schładzam i kładę na całą brodę, szczególnie w miejscach gdzie będę golił na około minutę. Zalety olejowania brody opiszę w odpowiednim poradniku a w tym przypadku ten zabieg zmiękczy włos tak, aby golenie było jak najmniej inwazyjne oraz poprawi poślizg żyletki.
Golenie się brzytwą z Cyrulikami krok po kroku
Istnieje wiele sposobów na tradycyjne golenie, warto też próbować różnych technik i dobrać kilka ulubionych, mieszać je – tak, aby cały rytuał sprawiał przyjemność a przy okazji był efektywny. Z produktami Cyrulików pracuje mi się najwygodniej w opisany niżej sposób:
- Rozgrzany pędzel wyciągam z wrzątku i energicznymi, okrągłymi ruchami rozrabiam wstępnie pianę bezpośrednio na mydle
- Wylewam wodę z tygla na pianę, zostawiam w nim kilka kropel i kontynuuję wyrabianie gęstej dużej piany bezpośrednio w nim
- Nanoszę jeszcze odrobinę olejku w miejsca, które będę golił
- Ubitą pianę rozprowadzam bezpośrednio na twarzy z góry na dół, najpierw na same policzki
- Golę jedynie policzki i szyję więc wybieram sobie wysokość linii czyli miejsce gdzie mam wystarczająco sporo włosów, aby było widać, że jest w miarę równa. Broda ma się zaczynać mniej więcej na wysokości środka uszu. Jeśli masz problem z wyobrażeniem sobie linii, bardzo delikatnie narysuj ją czymś cienkim, aby nie zetrzeć zbyt dużej ilości mydła
- Naciągam skórę: Jedną ręką naciągam skórę w miejscu, gdzie zamierzam się golić. To pomoże uzyskać gładką powierzchnię do golenia.
- Przykładam szawetkę pod odpowiednim kątem: Szawetkę trzymam pod kątem około 30 stopni do skóry. Zbyt płaski kąt może prowadzić do nierównego golenia, a zbyt ostry może powodować skaleczenia.
- Golę się w kierunku wzrostu włosów: Wykonuję krótkie, pewne ruchy w kierunku wzrostu włosów. Unikam długich pociągnięć. Często opłukuję ostrze w ciepłej wodzie.
- Unikam naciskania: Pozwalam, aby ostrze samo wykonywało pracę. Naciskanie może prowadzić do skaleczeń i podrażnień.
- Robię małe kroki: Golę małe obszary na raz, często naciągając skórę, aby uzyskać jak najgładszą powierzchnię.
Co po goleniu?
Bardzo ważna jest też pielęgnacja po samym goleniu, traktuję to jako kolejny osobny rytuał:
- Opłukuję twarz zimną wodą: Po zakończeniu golenia opłukuję twarz zimną wodą, aby zamknąć pory i uspokoić skórę.
- Nakładam aftershave Razor Time: udało mi się ogolić bez ani jednego zacięcia więc pomijam ratowanie się ałunem i od razu (w rękawiczkach dla higieny) wsmarowuję aftershave w twarz więcej w miejscach gdzie może w późniejszym czasie wyjść lekkie podrażnienie, głównie przy uszach.
- Nakładam multikrem: Po lekkim wchłonięciu aftershave, używam multikremu Cyrulicy dla nawilżenia skóry i jeszcze lepszej ochrony przed podrażnieniami.
Moja opinia na temat produktów do golenia Cyrulicy
Mydło do golenia Cyrulicy – RUM
Mydło wegańskie więc bez użycia beef tallow czyli bez łoju wołowego, które bardzo w takich produktach lubię – obawiałem się, że poślizg będzie mały, brak piany a golenie będzie mało komfortowe.
Nic bardziej mylnego – Rum zachowuje się bardzo podobnie, jest o dziwo prawie tak miękkie jak te oparte o łój – ostrze ślizga się znakomicie, testowałem zarówno na maszynkach jak oraz szawecie – w żadnym przypadku nie zapchało sprzętu.
Piana jest gęsta, kremowa, rozprowadza się gładko po policzkach. Nie wysychała w czasie golenia, chociaż muszę przekazać – dostałem informację od zaufanej osoby, że w jego przypadku po drugim goleniu piana zaczęła wysychać i kruszyć. Podejrzewamy wcześniejszy kontakt z wilgocią.
Zapach – jeśli mieliście wcześniejszy kontakt ze starym mydłem do mycia brody RUM Cyrulików – jest identyczny. Dla niewtajemniczonych – cierpki, lekko słodki, palony cukier trzcinowy, tribute dla nut zapachowych karaibskiego słodkiego, lekko ocierającego się o cukierki kukułki – rumu bez woni alkoholu.
Wegański pędzel do golenia Cyrulicy
Po przygodach z włosiem borsuka, kolejna obawa o to jak pędzel z włosiem, który jedynie go imituje – poradzi sobie z biciem piany i równomiernym rozprowadzaniem produktu.
Kolejne zaskoczenie – bardzo dobrze. Włosie jest mocno zbite, dałbym się nabrać, że jest naturalne. Tworzy pianę szybko, nie rozwarstwia się.
Jedyny minus to niby stabilna metalowa rączka, ale przy przypadkowym kontakcie z wrzątkiem, szybko łapie temperaturę i muszę czekać aż lekko ostygnie. Do tego jest krótka więc nadaje się do niższych / mniejszych misek – w mojej głębszej mocno pienię sobie palce.
W zestawie znajdziecie też solidny ciężki stojak, który nie zajmuje wiele miejsca w szafce a znacznie ułatwia współpracę w trakcie rytuału golenia oraz można go wykorzystać do uniknięcia kontaktu z wrzątkiem o czym pisałem wyżej, zawieszając na nim pędzel i stawiając pod nim kubek z wrzątkiem do wysokości takiej, aby zamoczyć jedynie włosie.
Bezalkoholowy aftershave Razor Time Cyrulików
Coś dla osób wrażliwych na alkohol. Dodatkowo – nie wysusza zarostu jeśli jedynie podgalamy się a nie golimy całości.
Pięknie pachnący aftershave z nutami między innymi neroli, grejpfruta i mięty przypomina męskie znane perfumy, odświeżający i dobry na letnie rytuały z goleniem.
Bez efektu szczypania łagodzi podrażnienia, nie zauważyłem także czerwonych krostek – sam jednak wolę trochę alkoholu, ewentualnie więcej charakteru dlatego w tym produkcie przyjaciela znajdą wszyscy, którzy chcą nałożyć aftershave, zapomnieć i przez jakiś czas pachnieć.
Multikrem Cyrulicy
O tym produkcie na pewno napiszę jeszcze więcej w oddzielnym poście, jednak użyłem go do sprawdzenia w warunkach „po goleniu”. Używam go zazwyczaj na noc, ale jak to multikrem – nadaje się także na dzień oraz właśnie po goleniu.
Jak pisałem wyżej o aftershave – brakowało mi w nim charakteru stąd wpadłem na pomysł wypróbowania połączenia go z tym multitoolem w air-lessowej tubce. Razem zagrało świetnie. Skóra gładka, zero podrażnień, zero pieczenia.
Golenie tradycyjne z Cyrulikami – podsumowanie
Marka Cyrulicy kojarzyła mi się z wysokiej jakości kosmetykami do pielęgnacji brody i przyjemnie było testować produkty do jej golenia – w moim przypadku lekkiego podgalania.
Produkty są bezpieczne i zadowolą każdego amatora tradycyjnego golenia a także każdego, kto chciałby poznać ten świat. Dla podsumowania podrzucam także rolkę pokazującą cały opisany przeze mnie wyżej rytuał krok po kroku: