HORDE MISTYK, Olejek do brody – prezentacja, opakowanie
Mistyk to kolejna linia zapachowa w stałej ofercie marki HORDE zaraz po bardzo popularnym Black Circle. Mistyk – bardzo trafiona nazwa, ciężko mi było rozpracować te aromaty bo są nietypowe o czym później. Paczka z produktami tej linii czekała na mnie w paczkomacie po powrocie z krótkiego urlopu, więc trafił mi się dobry prezent na pocieszenie i otarcie przysłowiowych łez. Miałem okazję testować kolejny raz przedpremierowo jako pierwszy w Polsce za co dziękuję ekipie HORDE Wild. Przenieśmy się więc w mistyczną ekstazę kosmetyków HORDE.
Pierwsza sprawa – dlaczego Mistyk? Jest to swojego rodzaju merytoryczna synergia linii Lumberjack i Black Circle. Do lasu dorzucono melodię tajemniczości, niepewności, poczucia nieskończoności i w taki sposób powstał obraz dawnych ludów i ich wierzeń. Głębokie lasy, bory, okultyzm, rytuały przy ogniskach no i w końcu warzone z ziół lekarstwa i eliksiry. To w ich stronę ukłon wykonuje HORDE ze swoją nową linią zapachową.
Tak jak przyzwyczaiła nas marka, oprawa graficzna to kawał dobrej sztuki. Do współpracy został poproszony uzdolniony grafik Łukasz Pach, artysta współpracujący między innymi z zespołami jak Megadeath, Kat, Vader czy Acid Drinkers. Olejek dostajemy w pięknie zdobionym kartoniku z czarnym frontem, fioletowymi elementami i srebrnymi zdobieniami. Z ciekawostek – prócz logo linii, znajdziemy także piktogram z ułożonym z patyków symbolem – te znajdują się na całej powierzchni boków kartonika zdobione srebrem na fioletowym tle. Nie jest to przypadkowy znak – oznacza on tytułowego mistyka. Kwestia dopracowania grafiki jest na tyle dopięta, że doprowadzenie jej do perfekcji skutkowało przełożeniem premiery z grudnia 2022 roku na Noc kupały czyli 21.06.2023 roku
W opakowaniu standardowy flakonik HORDE z pompką o pojemności 30 ml etykietą z dominującym czarnym + trochę srebra i fioletu. Motywy graficzne zostały powtórzone.
Podsumowując, produkt wygląda świetnie, ma świetną historię w tle – zarówno tę z której czerpano inspiracje jak i tę, która pokazuje jak marka dba o każdy szczegół, aby wejść z przytupem z nowym kosmetykiem (a właściwie z pięcioma nowymi).
Skład olejku do brody HORDE Mistyk
Skład INCI Mistyk:
Połączenie składników aktywnych pomaga wzmocnić zarost i skórę pod nim, zapobiec wypadaniu i łamliwości zarostu oraz poprawić ich kondycję ogólną.
bardzo lekki olej, łagodzi stany zapalne i pobudza proces powstawania nowych komórek. Wzmacnia włosy od cebulek, zapobiega siwieniu i wypadaniu włosów. Chroni przed szkodliwymi promieniami UV.
Działa przeciwzmarszczkowo, posiada witaminy A, E oraz witamin z grupy B, nawilża przesuszoną skórę.
działa odmładzająco, ujędrnia i uelastycznia skórę. Zapobiega zakażeniom spowodowanym przez bakterie i grzyby.
Działa przeciwzapalnie, nawilża i łagodzi podrażnienia, chroni przed szkodliwymi promieniami UV.
Reguluje pracę gruczołów łojowych, często używana w problemie przetłuszczających się włosów. Nawilża i zmiękcza skórę, łagodzi podrażnienia.
Zapach olejku do brodyMISTYK wg producenta
Producent opisuje zapach jako uwodzicielsko orientalno-kadzidlany
Nuty zapachowe
Palo Santo
Biała szałwia
Drzewo cedrowe
Opium
HORDE MISTYK – recenzja i odczucia
Zapach
No i tutaj mnie HORDE ma. Wąchałem i wąchałem, nie mogłem totalnie rozbić sobie aromatów na czynniki pierwsze. Każdy następny blind test kojarzył mi się z czymś innym – strzelałem w nuty ambrowe, faktycznie kadzidlane, ale byłoby zbyt łatwo. Następnie kojarzyło mi się z ciepłym starym sklepem z ziołami na zapleczu którego studzi się korzenne ciasto z lukrem. Olejek jest jednocześnie ciepły, wytrawny i słodki, ziołowy. Orientalna aromaterapia, ciepła kąpiel z olejkami eterycznymi której parą oddychamy. Grota spa z rozpalonymi kadzidłami. Będąc szczery, sumienny i zarazem starając być szczegółowy, nie kombinując, że wyczuwam takie i inne zapachy, zakupiłem sobie palo santo, białą szałwię i drzewo cedrowe (opium ciężko kupić, ale akurat ten zapach kojarzę z innych kosmetyków i olejków eterycznych 🙂 ). Test zapachu wyglądał może zabawnie, ale złapałem wszystkie trzy woreczki strunowe w których znalazły się kadzidła, otworzyłem je i zacząłem jednocześnie wypuszczać z nich powietrze w stronę mojej facjaty. No i tu się muszę zgodzić – taki miks faktycznie pachnie jak olejek (a raczej olejek jak taki miks). Z woreczków dawał o sobie znać cedr więc pewnie widziałbym to w proporcjach – najwięcej szałwi, trochę mniej palo santo a cedru sporo mniej. Opium w tym wszystkim jest ciepłą kołdrą. Co jest jeszcze mistycznego w zapachu – trzeba się do niego przyzwyczaić, poznać go. Im więcej go wąchamy tym później łatwiej jest go rozpoznać. Robi wrażenie jakby jednocześnie był i jednocześnie go nie było, wtapia się w otoczenie, ale przejmuje atmosferę. Robiłem mnóstwo różnych testów zapachowych więc rozwinę kilka z nich: Zapach z flakonika po odkręceniu – jest dobrze wyczuwalny. Po aplikacji 2 pompek na dłoń, aby poczuć należy rozetrzeć. Po nałożeniu na świeżo umytą brodę trzyma się do 5 godzin i tutaj co jakiś czas możemy o nim zapomnieć ze względu na to, że jest subtelny i nieprzytłaczający – jednak cały czas nim oddychamy. Nie wcierając w brodę, nałożyłem go na skórę rąk i także był wyczuwalny, szczególnie przy wyczuwalnym ruchu. Najciężej było mi rozpracować projekcję. Wstępnie uważałem, że jest mała, ale po wieczornej pielęgnacji, siadając na przeciwległym końcu sofy, żona bez problemu wyczuła zapach, nawet bez mojej reakcji, sama zapytała co tak ładnie pachnie. Kładąc na noc z rana nie przytłacza, gdzieś zostają zapachu, który uwalniał się przy czesaniu kartaczem. Jeśli już o nim mowa, także na nim został zapach. Poza typowo perfumowanymi potężnymi zarówno trwałością i projekcją produktami, takie zapachy także lubię – zrównoważone. Cieszę się nim długo, nie uderza ogromną intensywnością po to żeby zniknąć za 5 minut, jest jednostajny i jak nazwa wskazuje mistyczny. Bardzo uniwersalny, na każdą porę roku, ale jak już miałbym wybierać to będzie królował jesienią. Jednak w wysokiej temperaturze także przyjemnie się nosi. Do poduszki – relaksacyjny niczym SPA. Co do oceny projekcji – pamiętajcie, ze to tylko liczba bo faktycznie zapach nie wypełnia całego pomieszczenia, jednak do pewnej odległości daje o sobie znać. Jest to moim zdaniem plus – taki miks zapachowy przy większej projekcji mógłby męczyć. Teraz jest idealnie zrównoważony. Jeśli tylko nuty przypadną do gustu, pokochają go zwolennicy zarówno mniej wyczuwalnych olejków jak i Ci, którzy lubią go pod nosem czuć. Dla zwiększenia doznać – balsam dodaje pazura, ale szczegóły w jego recenzji, która także już jest in progress. Ląduje na mojej liście w niestandardowych, nietypowych zapachach ziołowych. Jest przyjemnie, jest ciekawie, jest oryginalnie.Działanie, kolor, konsystencja
Podsumowanie
Kiedy piszę tę recenzję, HORDE szykuje się do premiery, podkręca atmosferę, nawet już jeden konkurs został rozstrzygnięty. Odnotowałem spore oczekiwania użytkowników wobec nowej linii, moim zdaniem nie będą zawiedzeni. Ciekawy mistyczny zapach, jakościowo sprawdzony, bardzo dobry. Zainteresowanych zakupem odsyłam (dostępne od 21.06): Olejek do brody Mistyk HORDEZapach
Wyczuwalność: 4/5
Projekcja: 3.5/5
Trwałość: 3/5
Kompozycja: 5/5
Działanie
Włos brody: 5/5
Skóra pod zarostem: 5/5
Dodatkowe
Cena: 4.5/5
Wygląd: 5/5
Są to subiektywne oceny, każdy testujący może mieć inne odczucia. Punkty wystawiam po dłuższym użytkowaniu w różnych warunkach.
Wyczuwalność – Ocena zapachu z bliska, buteleczki, roztarciu w dłoniach i zaraz po aplikacji
Projekcja – Ocena intensywności zapachu z większej odległości
Trwałość – Czas w jakim zapach jest wyczuwalny
Kompozycja – Oryginalność zapachu, złożoność oraz własne odczucia zapachowe
Włos brody – Wpływa na pielęgnację zarostu
Skóra pod zarostem – Wpływ na skórę pod zarostem
Cena – Stosunek jakości do ceny, uwzględniając wszystkie poprzednie oceny
Wygląd – Własne odczucia wizualne produktu