BIOnly z olejem konopnym, Olejek do brody – prezentacja, opakowanie
Produkty BIOnly znałem póki co tylko z bardzo udanego szamponu do brody. Testowałem zarówno makowy jak i konopny, ten drugi – jako jeden z nielicznych szamponów kupowałem kilka razy. Marka BIOnly zrobiła mi miłą niespodziankę paczką z całą linią konopną, dzięki czemu mam możliwość przetestować wszystkie produkty. Wszystko już dobrze przerobione w różnych warunkach a na pierwszy ogień idzie mój ulubiony temat, czyli olejek do brody.
Olejek opakowany jest w czarne matowe pudełeczko z czarnymi i srebrnymi zdobieniami UV. Na froncie ujrzymy logo przypominające mi motywy Vikingów i minimalistyczne napisy. Na tyle opakowania, wcześniej wspomniane czarne zdobienie UV z motywem tego samego drzewa co logo z przodu.
W środku flakonik o pojemności 30 ml z etykietą o identycznym motywie co pudełko, jednak z tą różnicą, że mamy tu czarną błyszczącą naklejkę ze srebrnymi motywami. Tył – zarówno buteleczki jak i kartoniku to opis kompozycji, sposób użycia, INCI oraz wymagane informacje wraz siedzibą firmy. Dodatkowo na dole opakowania kod kreskowy z datą ważności.
Buteleczka jest mocno dymiona, nie zobaczymy ile olejku nam zostanie. Zakrętka jest koloru srebrnego. Przy standardowym naciśnięciu pipety, nabiera się 1/4 olejku więc musimy nacisnąć dosyć mocno, aby nabrać jej połowę. Sama pipeta nie przecieka, aplikacja jest wygodna i bezproblemowa.
W subiektywnej ocenie grafiki, nie są to moje klimaty, podoba mi się jednak sygnet z motywem drzewa. Obiektywnie – wiem, że ma sporo zwolenników, nie odrzuca, ani nie jest przerysowana, jest to minimalistyczna kosmetyczna grafika.
Skład olejku konopnego BIOnly
Składniki naturalne złożone głównie z olejów, włącznie z eterycznymi, 99% naturalnych składników. INCI: Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Capric/Caprylic Triglyceride, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Cannabis Sativa Seed Oil, Argania Spinosa Kernel Oil and Olus Oil, Coco- Caprylate/Caprate, Tocopherol, Citrus Limonum Peel Oil, Lavandula Angustifolia Oil, Rosmarinus Officinalis Oil, Eugenia Caryophyllus Leaf Oil, Citral, Limonene, Linalool, Eugenol, Geraniol.
Najważniejsze składniki:
- Olej z nasion konopii – czyli „gwóźdź programu” w tym produkcie. Bogaty zakres właściwości, między innymi: działa przeciwzapalnie, przeciwbakteryjnie, łagodzi podrażnienia, działa regenerująco i antyoksydacyjnie, ujędrnia i chroni skórę, odżywia zarost, bardzo dobry dla alergików.
- Olejek migdałowy – działa przeciwzmarszczkowo, posiada witaminy A, E oraz witamin z grupy B, nawilża przesuszoną skórę.
- Olej jojoba – zapobiega łamaniu włosa oraz jego rozdwajania się. Oczywiście wzmacnia, pielęgnuje i lekko nabłyszcza.
- Olej arganowy – złoto maroka. Sprawia, że skóra staje się elastyczna, działa przeciwstarzeniowo, chroni ją przed złymi czynnikami atmosferycznymi. Także nawilża i regeneruje włos.
- Witamina E – działa przeciwzapalnie, nawilża i łagodzi podrażnienia. Naturalny konserwant – przedłuża żywotność olejków.
- Olejek cytrynowy, lawendowy, goździkowy, cytrynowe – naturalne eteryczne olejki zapachowe.
Zapach olejku konopnego BIOnly
Zapach linii konopnej BIOnly roots to delikatna kompozycja naturalnych olejków eterycznych o cytrusowo przyprawowych nutach.
Nuty zapachowe
Rozmaryn
Lawenda
Goździk
Cytryna
BIOnly, olejek konopny do brody – recenzja i odczucia
Jak pachnie BIOnly roots olejek konopny?
BIOnly z olejem konopnym to olejek głównie pielęgnacyjny i odżywczy, dlatego zapach nie gra tu głównej roli. Jednak jest on dla mnie bardzo przyjemny – lubię goździki i inne przyprawy korzenne, dlatego ten cytrynowo goździkowy aromat przypadł mi do gustu. Kompozycja to naturalne olejki eteryczne, dlatego nie ma ani dużej projekcji, ani też trwałości.
Będzie to bardzo dobra baza pod mocniejsze balsamy takie jak captain fawcett booze and baccy, dobrze pachnie z groomen fire, oraz oczywiście z balsamem BIOnly z tej samej linii, który trochę przedłuży trwałość i projekcję.
Trzy krople z pipety zaaplikowane na dłoń są wyczuwalne z bliska – głównie goździkowo. Po roztarciu w dłoniach uwalniają się głównie cytrusy i gdzieś w tle rozmaryn z lawendą, które tworzą ciepły zapach. Po wtarciu w brodę, nadal go czujemy, ale niezbyt intensywnie, jest to nadal lekki goździk i cytryna.
Po nałożeniu rano przed pracą, po dotarciu na miejsce czułem go lekko tylko przy ruchach głową. Nałożony wieczorem do snu, rano jeszcze możemy coś poczuć przy poduszce.
Dzięki swojej delikatności i neutralności, będzie dobry na każdą porę roku, także dla osób, które nie lubią intensywnych zapachów w olejkach, oraz tak jak pisałem wcześniej – nie będzie dominował przy zapachu mocniejszego balsamu.
Działanie, kolor, konsystencja
Docieramy do najważniejszego czyli do działania olejku a jest to ogromny atut tej pozycji. Nie widziałem jeszcze negatywnej opinii na ten temat i także ja takiej nie przedstawię. Po pierwsze – olejek jest bardzo wydajny. Wspominałem, że pipeta nabiera 1/4 swojej wysokości i mi tyle wystarcza, jest to chyba aż nadto. Zazwyczaj używam 10-11 kropel, mało jest olejków których nabieram 4-5 kropel a konopny BIOnly jest jednym z nich. Na podobną wydajność trafiłem chyba tylko przy olejkach Horde i Groomen oraz bulleit od Pana Drwala.
Przynosi ulgę dla wysuszonej i zmęczonej skóry, staje się prawie momentalnie elastyczna i nawilżona. Olejek bardzo szybko się wchłania – zazwyczaj pisząc recenzję, mam dany olejek przy sobie i na bieżąco wszystko opisuję. Właśnie roztarłem 5 kropli w dłoniach, nałożyłem na zarost, resztę wtarłem w ręce i po chwili skóra w ogóle nie wygląda na natłuszczoną a na dłoniach mam bardzo lekki, nietłusty film i co nie zdarza się często – nie zostawiam tłustych odcisków na klawiaturze.
Broda ładnie się rozczesuje, dostaje lekkiej, ale niewielkiej objętości (muszę dołożyć balsam, żeby tę objętość zwiększyć), włosy lekko się błyszczą. Mam wrażenie, że są bardziej podatne na układanie.
Konsystencja i kolor przypomina mi po prostu olej rzepakowy, nie jest gęsty a wspomniany kolor to jasny słomkowy. Po roztarciu w dłoniach mam dziwne wrażenie chłodu i olejek jakby robił się lekko wodnisty – to samo na twarzy. Wydaje mi się, że to efekt szybkiego nawilżenia + efekt któregoś z olejków eterycznych. Uczucie oczywiście przyjemne. Kompletnie nie odnotowałem żadnych negatywnych skutków prócz złej aplikacji – czyli zbyt dużej ilości olejku. Wtedy miałem uczucie jakby brody nasmarowanej żelem „mokra włoszka” 🙂
Marketing i cena
Marka nie prowadzi typowego marketingu znanego z większości polskich produktów – BIOnly obrało ścieżkę bardziej kosmetyczną, ale to dobry przykład, że klienci kierują się nie tylko całą otoczką skomplikowanej tematycznej identyfikacji wizualnej (co oczywiście uważam za fajne i sam bym poszedł taką ścieżką jako producent, ale to dla własnej satysfakcji) a po prostu jakością i działaniem produktu, nawet jeśli nie pachnie cały dzień i tak mocno jak perfumy. Dzięki tej wspomnianej jakości, marka sama się broni i jest często polecana między klientami – nie zauważyłem jakiejś dużej promocji olejków w social media ze strony producenta. Nie wiem kto kogo poprosił o kolaborację, ale o samej popularności świadczy nawet produkcja produktów Toma Horna, na przykład olejek Tom Horn 69.
Cena olejku jest z tych średnio-wyższych, na chwilę obecną to 75 zł za 30 ml, ale jest to odpowiednia cena w stosunku do jakości. Ile musicie zapłacić w tej chwili, możecie sprawdzić tutaj: Olejek do brody z olejem konopnym.
Zapach
Wyczuwalność: 4/5
Projekcja: 2/5
Trwałość: 2/5
Kompozycja: 3/5
Działanie
Włos brody: 5/5
Skóra pod zarostem: 5/5
Dodatkowe
Cena: 4/5
Wygląd: 3.5/5
Są to subiektywne oceny, każdy testujący może mieć inne odczucia. Punkty wystawiam po dłuższym użytkowaniu w różnych warunkach.
Wyczuwalność – Ocena zapachu z bliska, buteleczki, roztarciu w dłoniach i zaraz po aplikacji
Projekcja – Ocena intensywności zapachu z większej odległości
Trwałość – Czas w jakim zapach jest wyczuwalny
Kompozycja – Oryginalność zapachu, złożoność oraz własne odczucia zapachowe
Włos brody – Wpływa na pielęgnację zarostu
Skóra pod zarostem – Wpływ na skórę pod zarostem
Cena – Stosunek jakości do ceny, uwzględniając wszystkie poprzednie oceny
Wygląd – Własne odczucia wizualne produktu